tylko dlatego, aby móc obejrzeć go znowu po raz pierwszy!
a ja się nie zgodzę, ponieważ jak oglądamy go drugi raz wiedząc (uwaga spoiler) o tym że Tyler to druga osobowość, a nie oddzielna osoba to dostrzegamy dużo więcej i lepiej rozumiemy wiele dziwnych-dwuznacznych sytuacji. Więc najlepiej było by zapomnieć film ale wiedzieć o podwójnej osobowości :)
Tak, oglądając go po raz kolejny możemy wyciągnąć z tego filmu wiele więcej i dostrzec rzeczy, których za pierwszym razem nie zauważyliśmy. Zdecydowanie nie jest to film na raz, z tym się zgodzę :) Ale z drugiej strony jest to film, który największe emocje wzbudza przy pierwszym oglądaniu (przynajmniej u mnie tak było), wtedy kiedy właśnie nie wiemy, kim naprawdę jest Tyler.
Ja dopiero przy 4 podejściu zrozumiałem wiele istotnych elementów, których wcześniej nie zauważałem,ponieważ wcześniej zwracałem uwagę na to co robią- nie co mówią. Mam wrażenie, że film może mnie jeszcze wiele nauczyć i pewnie nie raz jeszcze go obejrzę. Pozdrawiam. :)
Dialogi to już w ogóle perełka, ten film to istna księga cytatów ;)
Pozdrawiam również! :)
Gdy oglądałam pierwszy raz, zanim główny bohater poznał Tylera, mignęła mi na ekranie postać. Był to moment gdy Norton mówił ,,Wszystko jest kopią z kopii kopii'' Myślałam że mi się przewidziało ale gdy oglądałam drugi raz zauważyłam że to Tyler.
(Uwaga spoiler) Zanim główny bohater poznaje Tylera, postać pięciokrotnie pojawia się na ekranie. 4 razy tylko "miga" :)
Ja mam odmienne zdanie. Pamiętam dokładnie, że pierwszy seans wbił mnie w fotel, po wyjściu z kina, zaniemówiłam. Po godzinie udało mi się ochłonąć. Wracam do filmu średnio co trzy lata, za każdym razem odnajduję w nim coś nowego i ciągle wzbudza te same emocje. Po prostu ARCYDZIEŁO :)
Dokładnie. To jeden z tych filmów do którego się wraca i za każdym razem odkrywa coś nowego.
Zgadzam się z Tobą,miałam takie same odczucia ...aha dodatkowo jeszcze byłam pewna ,ze jestem zakochana po uszy w Edwardzie Nortonie i gdyby tylko chciał gotowa byłabym wyjść za niego za mąż (należy nadmienić w tym miejscu byłam wtedy nastolatką)
Heh.tak tu sie zgodze. Ten film trwa 2x FC . Wtedy dostrzega sie prawdziwa twarz filmu. ...i dlatego daje 6.5
Minęło ponad 12 lat odkąd oglądałam i nie pamiętam praktycznie nic ;) może i ciebie to czeka. Film wytypowany na powtóny seans w 2024 roku
To jest ekranizacja. Przeczytajcie jak się tak film spodobał książkę i spróbujcie docenić najpierw pracę pisarza. To jest jego historia. Ekranizacje można ocenić pod względem scenariusza (fabularną część) jako przekład książki (jak twórcy filmu zdolnie skrócili i czy zawarli wszystkie najważniejsze rzeczy z czytelniczego pierwowzoru) jeśli się ją przeczytało najpierw, a jeśli nie, to jedynie w aspekcie oprawy wizualnej (gra światłem, montaż, efekty specjalne, sceneria), dźwiękowej, montaż, reżyseria oraz gra aktorska. Natomiast przesłanie, puenta, złota sentencja, fabuła, możliwie dialogi to zasługa pisarza. Zajrzyjcie do literatury, bo jest wyższą formą sztuki niż film (który również kocham), bowiem to książka literatura jest jedną z 9 muz, film określa się dodaną 10. Możliwość przeniesienia piśmiennictwa na ekran wyzbyła w dużym stopniu wyobraźnię i imaginację, aczkolwiek dała też pewne inne, nowe opcje. Więc co mam na myśli? Sięgajcie najpierw po książki, nie po filmy, żeby nagrodzić również pisarzy, którzy tworząc książkę nie mają gotowego podkładu, a jedynie swoją kreatywność i zdolność do panowania nad słowem, elokwencję, stosowanie pięknych metafor, środków literackich, lata nauki, obserwację życia i własne spojrzenie na świat. To dzięki nim możecie wielorako interpretować ich utwór, choć chcą przekazać w nim swoje zdanie. Czy wiecie, że "To nie jest kraj dla starych ludzi" to książka? Czy może "Lot nad kukułczym gniazdem" którego autor zgłębił trochę psychiatrii i psychoterapii, albo "Zielona mila". Pisarze poświęcają swojemu wkładowi w świat literatury całe życie, a wielu z nich do psychologowie, psychiatrzy, socjologowie, wizjonerzy, obserwatorzy polityki, nurtów filozoficznych, religijnych, kulturowych, tendencji ludzkich, wad, natury itd. Film jest znakomity, ale proszę, oglądając go, miejcie gdzieś na uwadze, głęboko w świadomości, że to też jest praca pisarza, a nie wymienione gdzieś pod koniec based on story of novel... którego nawet nie zauważycie lub już dawno wyłączycie.